sobota, 31 maja 2014

25. Brama garażowa i drzwi do kotłowni

 
Ekipa wylewkowa w końcu dokończyła balkony, choć zeszło im z tym prawie 3 tygodnie. Nauczka, żeby drobnych nieskończonych prac nie pozwalać odkładać ekipie na zasadzie: "panieee to się zrobi w przyszłym tygodniu, bo to pół godziny roboty" - szczególnie gdy te prace są już rozliczone. No ale ostatecznie udało się. ;)
 
Wylewka na balkonie z naszej sypialni - tutaj nie było żadnych problemów. Wszystko zaizolowane warstwą lepiku, styroduru i wylewki właściwej.
 


Gorzej było z wylewką na balkonie wykuszowym. Ponieważ płyta balkonowa została wylana razem ze stropem, teraz jest za mało "mięska", żeby wszystko się zmieściło i nie wystawało ponad poziom wylewki w pokojach. Z tego względu samej wylewki jest tylko ok.4cm - reszta to izolacja (lepik i styrodur). Zobaczymy czy to się sprawdzi w praktyce.
 

 



Dzisiaj miałem okazję po raz pierwszy być prawie o świcie - wrażenia niezapomniane. :) Niesamowicie gęsta rosa zawieszona na łąkach i polach sprawiała wrażenie jakby to były plantacje lnu. No i te budzące się i świergoczące ptaki, pianie koguta i zapach świeżego siana u sąsiada.:)

 I widok z górnej łazienki:)

Chyba czas się już wprowadzać po mału, bo pająki poczuły się jak u siebie:

 
 Dodatkowo pewna szara ptaszyna (pliszka?) postanowiła uwić sobie gniazdko na styropianie nad drzwiami.


Tak jej się spodobała miejscówka, że postanowiła powiększyć swoją rodzinkę. ;) Chociaż musi się spieszyć, bo docelowe drzwi wejściowe zostały dzisiaj wymierzone i pewnie za nieco ponad miesiąc obecne drzwi zostaną zdemontowane.

Ale do rzeczy.. czyli do bramy garażowej. Tutaj jeszcze garaż przed montażem bramy, ale za to już z gotowym korytkiem odpływowym i kratką.

 
Nasza piękna mozaika z desek założona jesienią została zdemontowana, a w jej miejsce wskoczyła brama Normstahl. Tak prezentuje się domek z otwartym garażem:


A tak z zamkniętym. ;)


Ponieważ otwór garażowy nie był standardowy, musieliśmy założyć górną blendę maskującą -  zostanie ona przykryta styropianem podczas ocieplania budynku.

Tak wygląda od środka - widoczna szpara na dolnej uszczelce na zdjęciu wygląda znacznie gorzej niż w rzeczywistości. W praktyce jest to kilka mm, gdzie uszczelka nie dolega do posadzki - w tę szczelinę musi wejść jeszcze płytka, która dociśnie uszczelkę. Jeśli tak się nie stanie, ekipa montująca obiecała przyjechać na dodatkową regulację bramy.

Ponieważ jest to chyba pierwszy zautomatyzowany i ruchomy element naszego domu - samo zdjęcie nie wystarczy. :)
 
 
Dodatkowo ekipa zamontowała drzwi do kotłowni:


I te same drzwi jeszcze raz - tym razem z zewnątrz:

I całościowy rzut okiem. Nie możemy się doczekać jak już budynek będzie otynkowany - wtedy powinien nabrać docelowego wyglądu, który sobie wymarzyliśmy. :)

 
Projekty łazienek i kuchni są właściwie na ukończeniu - nie było to łatwe zadanie, bo albo nie mieliśmy specjalnej wizji (vide: łazienka) albo nasza wizja była niemożliwa do realizacji (vide: kuchnia). Na szczęście małymi krokami zmieniliśmy obie sytuacje na naszą korzyść. :) Szkoda tylko, że nie korzyść finansową. ;)

Z najpilniejszych rzeczy wciąż "wiszą na tablicy": kominek i szambo (skrajne bieguny w kategorii: romantyczność ;)) Może coś ruszy w przyszły weekend?

sobota, 10 maja 2014

24. Wylewki

 
W tym tygodniu udało się zakończyć prace związane z wylewkami - zostały do zrobienia jedynie balkony (niestety pogoda nie pozwoliła na wylanie posadzek na zewnątrz). Kilometry rurek i rureczek zniknęły pod gładką powierzchnią betonowej posadzki.
 
 
Salon - świeżo podlany wodą:



Schody wpasowały się niemal idealnie w poziom wylewki - zarówno te na klatce jak i te do piwniczki:

W garażu zatopione w wylewce zostało korytko odprowadzające wodę na zewnątrz budynku - całość zostanie przykryta solidną żeliwną kratką:



Górny poziom - tu minimalnie ponad ostatnim stopniem, ale to akurat żaden problem.


Przy balkonach trzeba będzie zrobić mały drewniany cokolik - niestety nie zawsze da się wszystko spasować jak puzzle. Można było co prawda dorównać poziom do okna balkonowego, ale po co komu 11cm wylewki na całym stropie?

Posadzki będą sobie teraz schły spokojnie - w połowie czerwca ma wejść ekipa wykończeniowa. Do tego czasu będziemy jeszcze próbować załatwić szambo i kominek. Pod koniec maja ma dojechać brama garażowa i drzwi z kotłowni. Czekamy jeszcze na dokończenie projektu łazienki górnej i kuchni, która została dzisiaj obmierzona ze wszystkich stron. Piec na pellet już został wybrany - może uda się dostać dotację unijną z gminy, skoro będziemy tacy proekologiczni. ;) Ilość spraw do załatwienia związanych z wykończeniem budynku (o ogrodzie nawet nie wspominając) jest porażająca, ale nie ma wyjścia - trzeba napierać do przodu. :)

poniedziałek, 5 maja 2014

23. Instalacje hydrauliczne cz.3

    Hydraulicy dokończyli swoje prace tuż przed majówką. Aż szkoda, bo to naprawdę solidni wykonawcy, których możemy z pełnym zaufaniem polecić.
 
W wiatrołapie i korytarzu pojawiła się podłogówka.
 
 
W kuchni też będzie ciepło w skarpety.
 
Nie byliśmy do końca przekonani czy podgrzewać podłogę w całym korytarzu, ale ponieważ łazienka była i tak cała orurkowana, to aż żal było nie rozciągnąć instalacji. Tym bardziej, że wychodząc z garażu np. zimą będzie można osuszyć mokre buty.   

A to już wspomniana łazienka.
 
 
Trochę kiepskie ujęcie, ale ciężko się tam teraz poruszać, żeby nie poniszczyć instalacji. ;)
 
Kotłownia wygląda już znacznie lepiej niż ostatnio. Wyrwa w ścianie już nie straszy. Robocza gładź powinna wystarczyć, bo i tak zapewne zostanie przykryta jakimiś płytkami.
 
Regulatory do podłogówki.
 
Cztery sekcje podłogówki, żeby można było nimi zarządzać osobno zależnie od potrzeb: wiatrołap, kuchnia, korytarz i łazienka dolna. W górnej łazience podłogówka została zasilona wodą z grzejnika łazienkowego - czyli ustawiając temperaturę grzejnika będziemy również regulować temperaturą podłogi. 
 
Na górze w sypialniach wszystkie podłączenia CO zostały zaizolowane peszlami.
 
Górna łazienka - tu również sama podłogówka została osłonięta izolacją, ponieważ temperatura wody w grzejniku, która będzie zasilać ogrzewanie podłogowe jest za wysoka. W przeciwnym razie mogłyby popękać płytki na podłodze.
 
 
Pralnia - instalacja wod-kan dla pralki i zlewu.
 
 
W garażu założony został również powtórzony wodomierz i polewaczka.
 
 
 
A w ogrodzie padł nasz strategiczny obiekt. ;)


Dzięki paru dniom wolnego przed majówką udało się pozałatwiać parę rzeczy. Złożyłem wniosek o podwyższenie mocy w instalacji elektrycznej z 7kw do 11kw, chociaż ogrom biurokratycznych kroków potrzebnych do zakończenia tego procesu jest po prostu przerażająca.

Dopracowaliśmy projekt łazienki dolnej- chociaż w sumie zaprojektowaliśmy ją zupełnie od nowa. Nie było prosto, ale jesteśmy póki co zadowoleni z efektu. Mamy nadzieję, że z górną łazienką też się w końcu uda, bo poprzedni projekt już odrzuciliśmy.

Niestety gorzej wygląda kwestia projektu kuchni - byliśmy zdecydowani na kuchnie z Ikei. Jednak akurat od maja nastąpiła zmiana mebli i wysokość szafek jest jakaś kosmiczna - do standardowej wysokości okna po prostu nie da się ich dopasować. Szukamy dalej więc. ;)

Spotkałem się też z instalatorem pieców - wspomniany wcześniej piec na pellet firmy Greń chyba będzie ostatecznym wyborem, ale czekamy jeszcze na końcową ofertę.

W poniedziałek wchodzi ekipa wylewkowa - do końca tygodnia powinniśmy mieć już posadzkę. :) Później tylko jeszcze szambo, piec, kominek i po mału będzie wchodzić ekipa z wykończeniówką.

Etykiety