niedziela, 22 czerwca 2014

27. Drzwi wejściowe

Niestety dla rodzinki ptaszków, które zamieszkały nad wejściem do naszego domu, drzwi wejściowe zostały zamontowane nieco wcześniej. :( Na szczęście młode potrafiły już latać, więc na pewno sobie poradzą i znajdą lepsze miejsce. ;) A tak prezentują się wspomniane drzwi firmy "Wiatrak":


Oczywiście standardowo już odcień złotego dębu różni się w stosunku do np. okien. Ale żeby dobrać idealnie, wszystkie elementy musiałyby pochodzić od jednego producenta, co jest oczywiście niemożliwe do spełnienia. Na szczęście tragedii nie ma i mimo wszystko drzwi prezentują się dostojnie. :)

Na dole trzeba będzie wymyślić jakiś sprytny próg z płytek, bo różnica między wylewkami a schodami wejściowymi jest spora.

Drzwi mają dyskretne ale praktyczne kwadratowe wizjerki w mlecznej szybie.

Można przez nie zajrzeć do środka...

...albo na zewnątrz. ;)

Czekamy teraz na wejście ekipy wykończeniowej - mamy nadzieję, że nastąpi to już wkrótce.

piątek, 13 czerwca 2014

26. Przyłącze kanalizacyjne

     Na początku tygodnia dotarło na budowę zamówione wcześniej betonowe szambo o pojemności 10m3. Umówiliśmy się z dostawcami na godzinę 9 rano, więc koparkowy miał się pojawić o 2 godziny wcześniej. Miałem jednak spore wątpliwości czy uda się zrobić bezproblemowo dość spory wykop w trudnym gliniastym terenie, szczególnie w tygodniu po dość intensywnych opadach.
 
Na podstawie szczegółowego rysunku technicznego...
 
 
...nanieśliśmy z koparkowym precyzyjny obrys geodezyjny wykopu za pomocą kijka i miarki. ;)
 
No to kopiemy.
 
 A oto ja w powstającym wykopie. ;)
 
 
 Tuż przed godziną dziewiątą zadzwonił dostawca szamba, że jest u pierwszego klienta (notabene 1km od naszej budowy) i mają problem z wykopem bo ściany obsuwają się i zakopują dół. Z tego powodu ich przyjazd opóźni się o jakieś dwie godziny. Nasz wykop też zaczął się nieco obrywać, chociaż dramatu nie było. W związku z tym zaczęliśmy się zastanawiać czy od razu nie zrobić przyłącza budynku do szamba, chociaż nie planowałem tego na ten dzień, bo nie ustalałem tego z hydraulikiem. W końcu doszliśmy do wniosku, że spróbujemy sami zmontować przyłącze bez jego pomocy. Wyliczyliśmy, że potrzebujemy ok. 13 metrów rur fi 160 plus zapas na ewentualne docięcia. W pobliskich składach budowlanych znaleźliśmy jedynie 2 sztuki rur (jedna 2m i jedna 3m). Udaliśmy się więc do Castoramy i kupiliśmy 7 sztuk po 2m plus odpowiednie kolanka. Niestety na parkingu okazało się, że nasze pojemne kombi nie jest aż tak pojemne, żeby pomieścić tyle rur (szczególnie gdy akurat tego dnia musiał się zaciąć fotelik uniemożliwiając złożenie tylnych foteli). 3 rury za cholerę nie dawały się upchnąć. Do tego jeszcze odebrałem telefon od szambistów, że jednak wcześniej skończyli i już czekają na miejscu. Chcieliśmy odłożyć rury w markecie na przechowanie na godzinkę do następnego transportu, ale nikt nie chciał się na to zgodzić - zrobiliśmy więc zwrot towaru i popędziliśmy do czekających dostawców. Chociaż "popędziliśmy" to nie najlepsze słowo, bo rury wypełniały niemal całe auto i tylko jakimś cudem nie wyleciały przednią szybą. ;) Gdy dotarliśmy na miejsce, szambo już siedziało grzecznie w wykopie.
 
Chociaż teoretycznie powinno odstać dobę w ziemi przed przysypaniem, postanowiliśmy zrobić to od razu uważając, żeby nie poruszyć wierzchniej płyty. Tym bardziej, że woda zaczęła już wypływać z dołu i ziemia sama się obsypywała razem ze śmieciami i gruzem zebranym przy ogrodzeniu.
 
Szambo przysypane - można więc już na spokojnie wrócić po resztę brakujących rur. I nagle olśnienie - powinno wystarczyć nam 5m, a tyle dostaniemy przecież w składzie tuż obok budowy. Na szczęście nikt ich w międzyczasie nie wykupił i udało nam się je skompletować.
 
Po złożeniu rur na sucho wychodzi na to, że uda się dopasować wszystko niemal z dokładnością do centymetra bez żadnego cięcia.
 
 Przyłącze zostało obsypane warstwą piasku, a następnie przykryte ziemią z wykopu.
 
Zostało nam całkiem sporo ziemi z wykopu - próbowaliśmy ją przewieźć na tył działki, ale koparka okazała się zbyt ciężka. To co przewiozła, było rozjeżdżane, gdy wracała po kolejną porcję. Może uda się to rozprowadzić na podjeździe do garażu..
 
A na koniec: UWAGA! Notka zawiera lokowanie produktu!
Producent tego oto szamponu powinien zmienić etykietę z zastosowaniem: Do włosów przetłuszczających się oraz montażu rur kanalizacyjnych. Z braku lepszego środka do natłuszczenia kołnierzy rur, użyliśmy tego właśnie szamponu rumiankowego dostępnego w pobliskim sklepie z piwem, winem i innymi artykułami pierwszej potrzeby. Nie dość, że rury wchodziły w siebie jak w masełko, to jeszcze ręce pięknie pachniały. :)

W tym tygodniu wybraliśmy również docelowe wrota do naszego domku - na następny weekend zaplanowany mamy montaż tych drzwi. Zdecydowaliśmy się na polecanego polskiego producenta Wiatraka - model możliwie najbardziej klasyczny. :)

Etykiety