środa, 9 września 2015

43. Zakończenie budowy - podsumowanie

      

            Szczerze mówiąc, nie przypuszczałem, że napisanie ostatniej notki (no może przedostatniej..) zajmie mi ponad pół roku! Tym bardziej, że będąc już na miejscu jest przecież łatwiej zrobić zdjęcia czy coś sprawdzić. Nic bardziej mylnego - po przeprowadzce, a właściwie po wprowadzce ciśnienie i motywacja mocno ulatują i pewne rzeczy, bez których do tej pory nie potrafiłem żyć, przestają być ważne. Ścigając się z czasem, żeby zdążyć się wprowadzić na Wigilię robiliśmy na budowie do oporu, dniami, nocami. Aż w końcu nadszedł ten upragniony od miesięcy dzień..

       Jednak zanim on nastąpił..no właśnie - wcale nie było to proste zadanie, żeby dopiąć ostatnie zamówienia, prace wykończeniowe, sprzątanie, przewóz mebli i gratów. Wszystko należało dopracować na tyle, żeby dało się jakoś funkcjonować z dwójką małych dzieci, a w dodatku urządzić i ugościć Rodzinę na Wigilii. Kiedy wszyscy dookoła nas pukali się w czoło i mówili: "dajcie sobie spokój, jeszcze będzie dużo okazji na wspólne święta, urządźcie się na spokojnie, itp.", chyba tylko my wierzyliśmy w to, że może się to udać. W dodatku wszystkie okoliczności przyrody próbowały nas odwieść od tego szalonego pomysłu - na szczęście nieskutecznie. Ale trochę tego było..np. zamówienie drzwi wewnętrznych. Drzwi wypatrzone, zamówione, wszystko super - dotrą do magazynu tuż przed świętami, jednak montaż możliwy dopiero w po Nowym Roku. "Nie ma takiej opcji" - determinacja mojej Żony nie znała granic. Po owocnej awanturze z montażystami udało się ich przebukować na kilka dni przed świętami. Mało? Nie ma sprawy - piec. Przed zamieszkaniem trzeba było nagrzać budynek, żeby dzieciaki nie musiały spać w kurtkach. Przy sporadycznym grzaniu weekendowym budynek był mocno wychłodzony. Poprosiłem tatę, żeby go włączył dzień przed naszym przyjazdem - przecież obsługa pieca jest trywialnie prosta: jeden guzik ON/OFF. Niestety tata zadzwonił, że pieca się nie udało rozpalić, bo pokazał się błąd sterownika. Wigilia bez ogrzewania? Od razu mi się przypomniały filmy Barei, gdzie nie dało się wyciągnąć łyżeczki ze szklanki z zamarzniętą herbatą. Pojechałem na miejsce - piec poznał właściciela i uruchomił się bez zająknięcia. Uff...później jeszcze raz błąd się pokazał zaraz po Nowym Roku, ale jak tylko serwis wysłał nowy czujnik, który miał być powodem tego błędu, piec doszedł do wniosku, że nie będzie nas już straszył.
Tego typu sytuacji było całe mnóstwo, na okrągło - nawet nie sposób je sobie teraz przypomnieć. Do tej pory się zastanawiam jak udało się ogarnąć ten cały syf, który po budowie i wykańczaniu królował w naszym domu. Na szczęście dzięki pomocy wielu osób ostatecznie udało się jakoś to zorganizować - ba, Wigilia była bardzo udana i smaczna. :)

Ale wracając do budowy i projektu - wiele osób pyta nas czy jesteśmy zadowoleni: z miejsca jakie wybraliśmy, projektu, rozkładu domu, wykończenia. Postaram się krótko to podsumować.
  • Miejsce  - zdecydowanie na plus - wiejski klimat w granicach miasta. Za ogrodzeniem - krowy, konie, kury. Są również dzikie zwierzęta - raz starsza córka zawołała siedząc z nosem przy szybie okna:"Mamo mamo - kangury!". Kangury okazały się być "tylko" sarnami, ale zawsze to miły dla oka widok. ;) Są również zające, bociany, bażanty - i to wszystko pod samym oknem, bliżej niż na wybiegu w zoo. Do tego zapach z pola - nie do opisania. Oczywiście razem ze zwierzyną, szczególnie tą domową, pojawiają się spore ilości mniej proszonych gości pokroju insektowego ;) W porze letniej mamy całe chmary much i komarów, które pakują się do domu za wszelką cenę. A jeśli są muchy, to muszą być i pająki - wcale nie byle jakie, bo są to kątniki. Jeśli ktoś ich jeszcze nie widział, to wygladają tak:
    Jeśli do tego dodać, że ich odnóża mają do 10 cm a poruszają się z prędkością nawet do 0,5m/sek, to chyba każdy rozumie, co się czuje gdy nasze drogi się spotykają. ;) Po ponad pół roku wspólnego mieszkania przynajmniej już nie panikujemy i skutecznie się ich pozbywamy od pierwszego uderzenia kapciem (tak wiem, pająki powinno się wypuszczać wolno za okno - każdego, kto tak sądzi, zapraszam, żeby wyprosił tego sympatycznego pajączka bez użycia przemocy i jego ucieczki za regał albo kominek ;)).
  • Sam projekt i rozkład pomieszczeń - tutaj również nie ma właściwie żadnych większych zastrzeżeń. Czytałem wiele blogów z budów i często ludzie pisali już po zakończeniu i zamieszkaniu, że niektóre rzeczy by pozmieniali, bo np. "to pomieszczenie okazało się za małe" albo "walą się głową o sufit" i wiele innych. My właściwie takich rzeczy nie mamy, dlatego z pełną odpowiedzialnością mogę polecić ten projekt innym budującym lub planującym budowę. Nawet pewne wątpliwości, które się pojawiały w trakcie budowy, już po zamieszkaniu okazywały się mało znaczące, jak np. brak okna dachowego na klatce schodowej. Jedna rzecz do rozważenia przez osoby zastanawiające się nad budową wg tego projektu - jeśli macie możliwość postawienia wersji z garażem dwustanowiskowym, to myślę, że warto się nad tym zastanowić. Koszty materiałów wzrosną niezauważalnie, a korzyść w postaci większej przestrzeni będzie naprawdę spora. My niestety ze względu na położenie budynku na działce nie mogliśmy sobie na to pozwolić, a garaż w tej postaci jest dość wąski. Kotłownia po wniesieniu 2,5t pelletu kurczy się właściwie do wąskiego przejścia. W garażu póki co auta nie trzymam (bo brak kostki na podwórku skutecznie utrudniałby wjazd) a i tak wiele rzeczy składuję właśnie tam i powiem szczerze, że czasem ciężko się tam poruszać bezpiecznie, a gdzie do tego auto? ;) No dobra - jak posprzątam i pozbędę się wielu niepotrzebnych pierdół jeszcze z czasów budowy ("to zostaw - może się przyda") to pewnie się nieco zluzuje.
  • Kwestia wykończenia - tu już tak kolorowo nie jest, bo mamy sporo niedoróbek w różnych miejscach, które kolą w oczy, a nie bardzo jest jak teraz to poprawić, bo np. nie ma już takich płytek, itp. Do tego standardowa bolączka, czyli konieczne poprawki malarskie - przy takim masowym malowaniu na własną rękę zwyczajnie nie starcza czasu ani ochoty na dopieszczenie takich pierdół. A jak powszechnie wiadomo prowizorki zostają na lata - i to się potwierdza. Ponadto budynek wciąż pracuje, więc na poddaszu pojawiają się na łączeniach ścian murowanych i kartongipsowych pęknięcia, których póki co nie opłaca się silikonować.

A tak wygląda nasz domek obecnie - na zewnątrz niewiele się zmieniło:



A w środku - gabinet na dole:

Dolna łazienka właściwie bez zmian - nadal straszą prowizoryczne lampy. :) Wszystko dlatego, że zamierzam trochę zmienić instalację w tym pomieszczeniu. W tej chwili jest tak, że głównym włącznikiem przy drzwiach można włączyć jedynie górne światło (to ta wisząca żarówka), natomiast do włącznika przy lustrze zostały podłączone wszystkie pozostałe punkty świetlne, czyli 6 halogenów w zabudowie sufitowej, 4 halogeny w półkach nad toaletą i kinkiety przy lustrze (jeszcze ich brak). Bez sensu - dlatego chcę przepiąć przynajmniej te halogeny z zabudowy pod główny wyłącznik i zlikwidować górne pojedyncze oświetlenie.

Korytarz na dole - widok na salon.
Kuchnia raczej też się nie zmieniła.

Pokoje dziewczyn - umeblowane. :) listwy przypodłogowe czekają jeszcze na przyklejenie.


Nasza sypialnia.

Schody były jednym z warunków na przeprowadzkę - bez nich ciężko by było funkcjonować w domu:

I na koniec salon.


Późną wiosną nawieźliśmy 12 wywrotek ziemi i wyrównaliśmy teren dokoła budynku. Z największych rzeczy, które jeszcze nas czekają to kostka na wjeździe i ogrodzenie frontowe z bramą wjazdową. Resztę rzeczy drobniejszych powoli sobie dokańczamy, chociaż mam wrażenie, że tych nigdy nie braknie, bo zawsze jest coś do zrobienia albo w domu albo wokół niego.

Jeśli pojawią się pytania dotyczące tego projektu, proszę dać znać - w miarę możliwości czasowych postaram się odpowiedzieć.


45 komentarzy:

  1. Gratuluję pięknego domu!

    Chciałabym zapytać jak użytkuje się Państwu spiżarnię. Zastanawiam się czy zostawić spiżarnię i ściankę oddzielającą kuchnię od salonu, czy w miejsce spiżarni zrobić zabudowę i wtedy bardziej otworzyć kuchnię. Czy takie odgrodzenie stołu od kuchni jest wygodne?
    Zastanawiam się też ile miejsca zostaje w sypialni między łóżkiem a ścianą od korytarza, czy można swobodnie przejść, czy da się tam wstawić niedużą komodę?
    Czy byłby Pan uprzejmy podać szerokość krótszej ścianki przy drzwiach w dolnej łazience?

    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam!

      Jeśli chodzi o spiżarkę - też mieliśmy ten dylemat na etapie murowania ścian. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na wydzielenie spiżarki kosztem mniejszej kuchni. Teraz możemy stwierdzić, że to był dobry wybór - w spiżarce mamy po bokach dwa regały o szerokości 90 cm i trzymamy tam wszystko co jest potrzebne w kuchni, ale niekoniecznie musi być na widoku: jakieś sprzęty kuchenne, przetwory w słoikach, produkty w dużych opakowaniach, kartonach itp. Można też się pokusić o zabudowanie tej ścianki po długości - wtedy już w ogóle robi się naprawdę pojemny magazynek. Co do zmniejszenia kuchni - na nasze potrzeby jest wystarczająco duża, natomiast trzeba pamiętać o tym, że przy takim układzie jak u nas (spiżarka+wejście do salonu+wejście do wiatrołapu) kuchnia jest mało ustawna jeśli chodzi o możliwości zabudowy. Zależy kto co lubi - my wolimy kuchnię zamkniętą na salon i nasze wejście do kuchni uważamy na chwilę obecną na zbyt duże lub konieczne jest założenie jakichś drzwi przesuwnych (chodzi o np. odgłosy czajnika czy zmywarki w salonie;)) Stół w wykuszu nie jest jakoś specjalnie odgrodzony od kuchni - wychodząc z kuchni praktycznie od razu trafia się do stołu. :)

      Co do sypialni - mając łóżko powiedzmy 2m dosunięte do ściany zewnętrznej budynku zostaje tam ok.1-1,2m do ściany "korytarzowej". Komoda się zmieści na tej ścianie, ale przechodzenie zamieni się raczej w przeciskanie pomiędzy łóżkiem a komodą. My mamy na tej ścianie jedynie korytko na kable pod telewizor zawieszany na ścianie, jeśli kiedyś nam się go zachce w sypialni. ;) Myślę, że jedyne rozsądne miejsce dla jakichkolwiek mebli w tej sypialni to to w części gdzie jest balkon (tam nie ma skosu poddasza i można nawet jakaś wysoką szafę czy witrynę postawić).

      Ściana z drzwiami wewnątrz dolnej łazienki ma 3m.

      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Bardzo ładne panele podłogowe w gabinecie i korytarzu. Sama zastanawiam się nad takimi panelami, ale do kuchni, ale nie wiem czy to jest dobry pomysł. Jak Państwo myślą? Lepiej w kuchni sprawdzą się panele czy np. płytki drewnopodobne? Widziałam bardzo ładne płytki tego typu tutaj: http://viverto.pl/plytki_drewnopodobne,136,0.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam,

      My mamy te panele w 3/4 domu. ;) Nie tylko gabinet i korytarz, ale również salon oraz wszystkie sypialnie na górze. Są one o tyle fajne, że mało widać na nich kurzu czy jakieś zabrudzenia. Np. ciemne kolory paneli typu mahonie czy wengi wyglądają zapewne dostojniej, ale kurz na nich widać okropnie - co więcej, ew. zarysowania, których się nie uniknie też widać o wiele bardziej. Natomiast nie sądzę, żeby panele w kuchni, nawet o najwyższej klasie, były dobrym pomysłem. Tam zawsze się coś rozleje, ubrudzi, itp., i wg mnie lepiej się zmywa/wyciera z płytek niż z drewnianych paneli. Pozdrawiam

      Usuń
  3. Bardzo podoba mi się biała stolarka i listwy przypodłogowe. Jakiego są producenta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam,
      Jeśli chodzi o listwy przypodłogowe - są to listwy MDF, które moim zdaniem najlepiej się sprawdzają do takiego wykończenia i zakupiliśmy je u producenta na stronie http://www.drewlux.pl. Ceny mają bardzo konkurencyjne (wiem, bo bardzo długo szukaliśmy listew, które nie rujnują portfela, a jest spora różnica pomiędzy 10-15zł za mb a np.60-80zł/mb jak widzieliśmy w niektórych sklepach) a dostawę realizują w przeciągu 24 godzin.
      Co do stolarki - rozumiem, że ma Pani na myśli białe drzwi wewnętrzne? Jeśli tak, to jest to model Carla Top 10 (biały mat) z firmy DRE.

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Brawo,bardzo mi się podoba Państwa dom, dzięki za podpowiedź z listwami, super ceny ! Mam pytanie jak Pan łączył blat w kuchni chodzi mi o tą szafkę gdzie blat idzie w dół szafki, mam zamiar zrobić to samo.
      Pozdrawiam
      Agnieszka

      Usuń
    3. Witam, Dokładnie nie wiem, bo robił to montażysta mebli kuchennych, jednak jak z nim ustalaliśmy oraz na podstawie tego co widać gołym okiem, to jest kwestia odpowiedniego cięcia blatu (musi być bardzo precyzyjnie, żeby brzegi nie były w żaden sposób postrzępione) a następnie klejenia dwóch części. Na końcu sam narożnik był jakby czymś woskowany - nie znam się na tym, więc opisuję jak mi się wydaje, ale fachowiec powinien sam ogarnąć ten temat. :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Piękny dom! Tylko gratulować!

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,
    Przeczytałam Państwa blog od "deski do deski" . My również z mężem zdecydowaliśmy się na zakup tego projektu i chcielibyśmy rozpocząć budowę w tym roku. Chciałam się zapytać o kilka kwestii- jak znajdą Państwo czas aby odpowiedzieć będę wdzięczna. Pierwsza rzecz jaka mnie nurtuje to kwestia kominka- z jakiego powodu Państwo go przenieśli? Czy przeniesienie go z tego rogu na tą ścianę się sprawdziło?
    Druga kwestia to kwestia zadaszonego tarasu- czy bardzo zaciemnia to zadaszenie salon?
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam w Nowym Roku :) Cieszę się, że kolejne osoby budują wg tego projektu. Odnośnie pytania o kominek - my przy adaptacji projektu nie mieliśmy pojęcia jak ten dom może wyglądać w rzeczywistości, bo wtedy jeszcze go nikt nie wybudował (a przynajmniej się tym nie pochwalił w sieci). W związku z tym wiele rzeczy zmienialiśmy na czuja - tak też było z przesunięciem kominka. Uznaliśmy, że narożnik, w którym jest domyślnie kominek można jakoś lepiej wykorzystać, np. na jakiś regalik albo jak jest w chwili obecnej na choinkę.;) Poza tym jakoś nie bardzo byliśmy przekonani do zabudowy narożnego kominka. Dodatkowo - jak sobie wyobrażaliśmy to miejsce to stwierdziliśmy, że ogień w kominku jakoś tak bardziej pasuje do części głównej salonu a nie przy kuchni i jadalni. Jak teraz patrzę na to miejsce, to myślę, że obie koncepcje są w porządku, ale raczej nie zmieniłbym tego naszego pomysłu. Konsekwencje tej zmiany to: przesunięte wejście do salonu w stronę wiatrołapu oraz (dużo ważniejsze!) szyb kominowy zaczynający się przy schodach i przechodzący przez drugi pokój na górze (ten po stronie tylnej, a nie frontowej jak w projekcie). Jeśli się Państwo zdecydujecie na "nasze" rozwiązanie proszę zawczasu pomyśleć o sprytnym rozwiązaniu podłączenie skroplin z komina do kanalizacji - u nas nie zostało to zrobione i przy dużej ulewie potrafi się zebrać tyle deszczówki, że kropelki wylatują przez niewykończony szyb od wyczystki i skroplin. A jest to miejsce, gdzie zaczynają się schody..więc nieciekawie. Chyba łatwiej to ogarnąć w domyślnym miejscu. Jeszcze jedno mi się przypomniało - jak się zastanawialiśmy nad kominkiem z płaszczem wodnym nasz hydraulik mocno kręcił głową, że podłączenie instalacji do kominka z przeprowadzeniem przez schody na klatce będzie mocno problematyczne, a nie był to majster typu: " u panie, tego to się nie da." Lepiej wcześniej o to dopytać odpowiednie osoby. :)

      Co do tarasu - też się tego obawialiśmy, nawet pamiętam, że się zastanawialiśmy czy nie "dorzucić" jednego okna na tej ścianie. Jednak teraz mogę spokojnie napisać, że jest OK. Już tłumaczę czemu - taras mamy od strony wschodniej, wykusz od południowej. Najniższy punkt tarasu jest znaczniej wyżej niż górna linia okna tarasowego, tak więc ta część salonu jest wystarczająco oświetlona, a jednocześnie przy dużym słońcu można spokojnie oglądać TV, który jest tuż przy tarasie. Natomiast jadalnia z wykuszem jest miejscem bardzo jasnym - do tego stopnia, że przy braku zachmurzenia trzeba się wspierać roletami, żeby spokojnie zjeść obiad. ;) Podsumowując - salon lekko(!) zacieniony do odpoczynku/oglądania TV w dzień, jadalnia - mocno doświetlona. :)

      Mam nadzieję, że nieco pomogłem. W razie dodatkowych pytań - proszę dać znać, postaram się odpowiedzieć w wolnej chwili. :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Dziękuje bardzo za odpowiedź :) Bardzo nam ona pomogła w podjęciu decyzji co do zmian w projekcie. Mam jeszcze jedną prośbę- czy mogłabym poprosić o informacje o koszcie jaki Państwo ponieśli np. za stan surowy zamknięty? Tak orientacyjnie zastanawiam się czy w 170-200 tys. się zmieścimy.
    Jak na razie czekamy na adaptacje projektu i będziemy starać się o pozwolenie na budowę.
    Mój mail to ub11@wp.pl
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam,
      Jeśli chodzi o koszt - niestety nie mamy dokładnych wyliczeń, ale orientacyjnie wychodziło w tym przedziale, który Pani podała. Wiele zależy od materiałów użytych do tego etapu - jeśli od początku ma się czas i siłę na twarde negocjacje z dostawcami i ekipą, to myślę, że można zejść poniżej tego przedziału. :)
      Pozdrawiam i powodzenia!

      Usuń
  7. Witam! budujemy taki sam domek tylko z garażem 2 stanowiskowym chcialem zapytac o okna jak firma i obramówki ?? pozdrawiam domek cudny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, okna zamawialiśmy u lokalnego producenta (akurat mamy jednego w rodzinie:)) na niemieckich profilach. Natomiast jeśli chodzi o obramówki nad oknami to są to "zwykłe" deski szer.12cm zamówione razem z podbitką dachową (bieszczadzki producent - http://www.podbitkadrewniana.pl) - deski były doklejane do ocieplenia i malowane bejcą w kolorze podbitki i balustrad.

      Pozdrawiam

      Usuń
  8. A można wiedzieć gdzie ten domek wybudowaliście? Planuje budowę bw44 w dolnośląskim ale chciałbym zobaczyć go na żywo przed kupnem projektu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam serdecznie.
    Jesteśmy na etapie budowania domku z tego projektu jedynie w odbiciu lustrzanym z większym garażem. Obecnie zakończyliśmy etap 0 i przymierzamy się do stawiania ścian. Zastanawiamy się nad lokalizacją i wielkością okien - czy zmniejszyć okno w sypialni na dole by pokój był bardziej ustawny i czy faktycznie potrzebne jest okno + drzwi balkonowe w salonie. Byłabym bardzo wdzięczna gdyby podałby Pan wielkość okien w tych pomieszczeniach. Czy okno w kuchni i w pokoju jest identyczne?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Jeśli chodzi o okno w gabinecie na dole - u nas wg projektu jest 2x90cm. Czy warto je zmniejszać? Moim zdaniem nie - dla przykładu w łazience na dole jest okno 2x60cm i daje niewiele światła. Akurat w łazience to nie problem, ale w tym gabinecie, który jest dość długim pokojem (w dodatku nieco przysłoniętym przez wystający balkon na górze) zmniejszenie okna może dość mocno ograniczyć wpadające naturalne światło. Wiadomo dużej szafy nie ustawimy na tej ścianie, ale jak widać na zdjęciach małe regały czy szafeczki spokojnie da się tam wcisnąć. Okno w kuchni jest identyczne - tutaj podobnie warto mieć dobrze doświetloną kuchnię, choć tutaj na pewno ma to większy wpływ przy projektowaniu mebli kuchennych.
      Nie bardzo rozumiem pytania o salon - o jakie okno Pani chodzi? My mamy podwójne drzwi balkonowe na taras i 3x okna w wykuszu. Jeśli poza drzwiami balkonowymi nie miałoby być żadnego okna, to salon byłby naprawdę ciemny, bo taras mocno ogranicza dostęp do światła. Za to u nas wykusz z oknami bardzo doświetla część jadalną, co jest też wg mnie bardzo fajne. Pozdrawiam i powodzenia w budowie.

      Usuń
    2. Witam serdecznie. Bardzo dziękuje za odpowiedź. Na wstępnie musze przeprosić za brak spostrzegawczości- buduje dom z projektu bw-44 w wariancie nowości 1- zakłada on większe okna bo metraż domu jest minimalnie większy niż Państwa dom : 177m x 955m + większy garaż
      - Okno w pokoju na dole ma rozmiar 210x150 a wielkość 13.3m2 i będzie póki co pełnił funkcję sypialni.
      - Okno w kuchni 240x135, kuchnia 12,5m2. Otwarta na salon. Brak spiżarki. Zabudowane drzwi z przedpokoju.
      Ta strona domu jest na południe i zastanawiam się czy nie są to za duże okna po prostu. O ile w kuchni 3 mogłaby być to w pokoju chyba 2x90 wystarczą. Ale wtedy okna nie będą symetryczne i brzydko będzie front domu wyglądał.

      W salonie (30,10m2) natomiast są drzwi balkonowe i okno- 240x245 i wychodzą na stronę północną. Niestety nie zgodzili się nam na taras więc nie będzie zadaszenia nad tymi oknach. No i do salonu wchodzą jeszcze okna z wykusza 270x150.
      Musimy zdecydować jakie zostawić miejsca na okna czy zostawić zgodnie z projektem czy pokusić się o ich zmniejszenie. Bardzo dziękuje za wszelkie rady.

      Usuń
    3. Witam ponownie. Teraz już rozumiem. :) Nawet nie wiedziałem, że obecnie jest tyle ciekawych wariantów tego projektu - i te wizualizacje 3D, o których mogliśmy jedynie pomarzyć jak budowaliśmy nasz dom. :) W takim razie to zmienia nieco postać rzeczy - faktycznie te potrójne okna trochę wydają się "przesadzone". 2x90cm w naszym przypadku zdecydowanie wystarczają, więc myślę, że u Pani również by się sprawdziły (szczególnie jeśli to południowa strona). Z drugiej strony te potrójne okna mają swój urok, choć nie wiem jak to wychodzi kosztowo (a później wykończenie - rolety, firanki, itp., utrzymanie ciepła, itd. ). Zwróciłbym również uwagę na wysokość otworów okiennych od podłogi - my to dostrzegliśmy to dopiero wtedy jak nie dało się (!) zaprojektować żadnych mebli kuchennych w Ikei, bo wymiarówkę mają co ileś tam cm. :) Oczywiście te okna trzeba by już wybrać identyczne i ustawić je symetrycznie, żeby od frontu jakoś to wyglądało - albo zostawić te potrójne albo zmienić oba na podwójne mniejsze. Z tym akurat nie ma problemu jeśli chodzi o zmiany w projekcie i pozwoleniu.

      Co do salonu - jeśli nie będzie tarasu to moim zdaniem same drzwi powinny wystarczyć. Szczególnie jeśli to północna strona - nawet dodatkowym oknem bardzo się tam nie doświetli, a z doświadczenia wiem, że akurat ta część salonu (TV!) lepiej żeby nie była za bardzo doświetlona.

      P.S. Zazdroszczę większego garażu w tym projekcie. :) Proszę również rozważyć rezygnację ze śluzy pomiędzy garażem a korytarzem - to jest tak mała przestrzeń, że szkoda ją zabudowywać. Nie wyobrażam sobie, że miałbym chodzić do kotłowni przez 3 pary drzwi, a spalin czy dymu z kotłowni nie czuję w ogóle w domu. Pozdrawiam

      Usuń
    4. Witam ponownie;) Obecnie wyciągamy poddasze i planujemy okna. Zastanawiam się nad oknami w tych pokojach łączonych balkonem- nasze pokoje są trochę większe (15,7m i 15.9m) i projekt zakłada tam dwoje drzwi balkonowych o wymiarze 150x230. Jak to jest u Pana?Jeśli dobrze pamiętam Pan zmienił na drzwi balkonowe i małe okienko. Czyli u nas mogło by być drzwi 90x230 i okienko 60x150. Tylko czy to wystarczy by oświetliło pokój.Z drugiej strony u nas ta strona domu wychodzi na zachód i zastanawiam się czy podczas deszczu nie ciekło by cały czas po szybach na balkon który i tak jest malutki. Przy tym układzie z oknem można mieć mały grzejnik pod parapetem. Jednym słowem mamy dylemat.

      Usuń
    5. Witam również. Cieszę się, że kolejne BW-44 rosną w oczach. :)

      Odnośnie tych okien - u nas jest taki właśnie układ, że zmieniliśmy podwójne drzwi balkonowe na pojedyncze i okno (90cm i 60cm). Jest to wg mnie praktyczniejsze rozwiązanie pod kątem ustawienia czegokolwiek na tej ścianie szczytowej. Nie jest to niestety idealne, bo grzejnik pod tym oknem też nieco utrudnia ustawienie np. biurka (przynajmniej takiego kupowanego nie pod wymiar), ale i tak daje to większe możliwości. W jednym pokoju stoi biurko obok tego grzejnika, bo ciężko było dopasować je tak żeby "nakrywało" grzejnik, więc teoretycznie zmiana tego okna niewiele dała, ale z drugiej strony gdybyśmy zostawili podwójne drzwi, to grzejnik musiałby by wejść jeszcze dalej na ścianie obok tych drzwi i wówczas postawienie czegokolwiek sensownego na tej ścianie byłoby chyba wręcz niemożliwe. Jeśli chodzi o doświetlenie pokoju to jest ono wg mnie zdecydowanie wystarczające przy takim układzie, szczególnie jeśli się zostawi okno dachowe, które bardzo dobrze doświetla pomieszczenie. O to bym się nie martwił, nawet jeśli to nie jest strona południowa jak u nas. Co do deszczu - tam nachodzi od góry jeszcze kawałek dachu, więc przy normalnym opadzie raczej się nie zdarza, żeby te drzwi balkonowe były całe mokre, a przy ulewie albo wietrze- wiadomo, nic nie pomoże. ;) Moim skromnym zdaniem - mimo że nie mam porównania jakby to było z podwójnymi drzwiami, to myślę, że to był dobry wybór. Po prostu wydaje mi się, że takie duże drzwi balkonowe są tam mocno przesadzone, a małe okienko przydaje się np. do przewietrzenia pokoju (szczególnie latem, bo można na nim założyć siatkę przeciw komarom i zostawić otwarte na noc, a drzwi balkonowe i okno dachowe to już problem pod tym kątem :)).

      Pozdrawiam

      Usuń
    6. Witam, kolejny raz;) Chciałabym podpytać o Pana opinie dot. płytek w kuchni. Na jakie się Pan zdecydował? My wybraliśmy gres szkliwiony. Jednak gdy mąż kupił płytkę i mam ja w domu to jest ona chropowata i boję się ze w utrzymaniu czystości to będzie istna katorga: brud zagnieździ się w tym rowkach i tragedia. A z drugiej strony boję się gresu polerowanego bo śliski i się może zetrzeć po jakimś czasie. Ma Pan jakieś doświadczenie w tym temacie?

      serdecznie pozdraiwam

      Usuń
    7. Wspomniał pan żeby zwrócić uwagę na wysokość otworu okiennego od podłogi w kuchni.
      Czy mógłby pan napisać jaka wysokość jest u pana? A jaka powinna być? Chcemy by parapet był na równo z blatem a wysokość otworu u nas w projekcie jest na 95cm od podłogi i nie wiem czy to będzie ok

      Usuń
  10. Witam. Z tej strony Marcin. W tym roku zaczynamy budować dom BW-44 czy mógłby ktoś się ze mną skontaktować to już go wybudował?? Mam parę pytań odnośnie projektu. Będę bardzo wdzięczny. tel 726630809 lub mail marcin-antonik@o2.pl pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam!
    Budujemy bw44 koło Lublina, mam konkretne pytanie odnośnie problemu, z którego nie zdawałem sobie sprawy aż do chwili krycia dachu, jak rozwiązali Państwo kwestię doszczelnienia "facjatek" na frontowym balkonie, na zdjęciach widziałem że obróbka w żaden sposób nie zachodziła na ten wystający fragment ściany, natomiast po zrobieniu elewacji pojawiło się tam od góry drewniane wykończenie, jak zadbali Państwo o szczelność? Pozdrawiam M.Kaleja mariusz_kaleja@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam,
    W jakich okolicach budowali Państwo ten dom? Piekny jest,Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam
    Ja mam pytanie z innej beczki jak Panu pracuje kocioł na pellet jakie spalanie i jak się sprawuje ogolnie kocioł?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, generalnie jest dobrze. Oczywiście poza paroma razami kiedy piec musi przypomnieć o swoim istnieniu poprzez jakiś głupi błąd, który sam się rozwiązuje. ;) Sam kocioł jest OK, natomiast sterownik do niego jest zbyt ubogi jak na obecne czasy - brakuje mi chociażby ustawiania kalendarzowego, żeby móc przełączać tryby CO/CWU zależnie od pory dnia/tygodnia. Kiedyś się więcej bawiłem w przestawianie, wyłączanie itp. - teraz piec chodzi cały czas grzejąc wodę i CO. Dużo więcej pelletu nie schodzi, a przynajmniej rzadziej zaglądam do kotłowni. 2015 i 2016 wyszło mi po 3,9t/rok, 2017 - musiałbym podliczyć ale może ciut więcej. Niestety przez większą popularność pelletu również cena rośnie - na początku poza sezonem dostałem za 630zł/t, teraz nawet ponad 800zł.
      Pozdrawiam

      Usuń
  14. Witam. Jestem kolejna osoba zauroczona bw-44. Nie ukrywam ze Pana blog przekonal mnie do wyboru tego projektu.Na dzien dzisiejszy mamy wylany chudy beton, ale w tym roku chcemy przykryc. Mam pytanie czy podnosiliscie sciane kolankowa w domu, bo na garazu tylko dolna tyle zeby poziom wyrownac aby schodow nie bylo do garderoby dobrze zrozumialam? I drugie pytanie czy ostatecznie zamkneliscie kuchnie na salon jesli tak mile widziane pismo obrazkowe �� pozdrawiam Jadwiga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Ściana kolankowa została nieznacznie podniesiona bodajże o 1 pustak do wysokości ok.1m. Nad garażem podnieśliśmy strop żeby nie było wspomnianego uskoku, więc samej ściany kolankowej nad garażem już nie podnosiliśmy.

      Kuchni póki co nie zamykaliśmy na salon. Może kiedyś:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  15. Witam ponownie. Powracam do Pańskiego bloga po blisko 10 miesiącach mieszkania we własnym BW44 ��. Fajnie widzieć, że projekt cieszy się zainteresowaniem a blog pozostaje miejscem wymiany doświadczeń budujących.
    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
  16. Witam chciałam zapytać o kuchnię czy z perspektywy czasu coś by Państwo zmienili? Czy kosz jest pod zlewem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam,
      Przeglądałem teraz bloga i o dziwo zobaczyłem, że kilka komentarzy pozostało bez mojej odpowiedzi (najwidoczniej nie wszystkie powiadomienia mailowe dotarły jak należy). Zapewne pytanie już mało aktualne, ale odpowiem - może się przyda innym budującym. :)
      Zacznę od kosza - oczywiście pod zlewem. :) I tutaj pewnie pierwsza rzecz do zmiany, mianowicie front od wysuwanego kosza jest duży i mając uchwyt zamontowany wysoko przy każdym pociągnieciu działa się z dużą siłą na łączniki montażowe, które są na samym dole. To powoduje, że dość szybko całość robi się "rozklekotana" i nie bardzo jest jak to wzmocnić teraz. Tak więc: albo uchwyt niżej (ale wtedy trzeba się schylać) albo jakiś inny system mocowania wytrzymujący większe siły. Przy koszu również zorientowaliśmy sie niedawno dopiero, że w projekcie miał być system otwierania nogą (teraz nie pamiętamy czemu ostatecznie nie został on zamontowany), ale byłoby to chyba znacznie wygodniejsze (szczególnie przy "brudnym" gotowaniu). Druga rzecz to oświetlenie - oczywiście ledy nadblatowe dają radę, ale pozostałe miejsca przy oknie już są za ciemne. Przy najbliższym remoncie na pewno zrobimy sufit podwieszany z dużą ilością punktowych oświetleń. Trzecia rzecz to drzwi kuchnia-wiatrołap - raczej byśmy ich teraz nie robili, dzięki czemu zyskalibyśmy dodatkowe miejsce na szafki z blatem/szafki wiszące. Naprawdę rzadko korzysta się z drzwi do kuchni wchodząc przez drzwi frontowe (zakupy nosi się z garażu do kuchni przez salon, a nie wiatrołap). Natomiast z największych plusów na pewno model/faktura blatu i oddzielna spiżarka.
      Pozdrawiam

      Usuń
  17. Witam. Z mężem jesteśmy zainteresowani tym projektem. Czy mógłby nam Pan powiedzieć jakie koszta tego domu stan surowy zamknięty?

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzień dobry,
    Na początek gratuluję domu i budowy-jest naprawdę super! Powoli sami z mężem decydujemy się chyba na ten projekt. Nie ukrywamy jednak, że byłoby miło obejrzeć taki dom w rzeczywistości. W jakiej lokalizacji powstał Państwa dom i czy w ogóle bylibyście Państwo w stanie na chwilkę udostępnić dom 'obcym' na małe zwiedzanie? Mąż ma po prostu kiepską wyobraźnię przestrzenną i uważa, że dom jest duży! Chętnie przekonam go, że jest inaczej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Witam
    Buduje dom na podstawie projektu BW 44. Czy moge prosić o informacje jaka moc pieca Pan zastosował?

    OdpowiedzUsuń
  20. To teraz czas na przeprowadzkę, to też jest problematyczne o czym się przekonałem. Można też i skorzystać z usług firm transportowych i może to jest lepszy pomysł. Na stronie www.transportplus.pl znajdziecie taką pomoc.

    OdpowiedzUsuń
  21. Budowa domu to marzenie chyba każdego młodego człowieka. Na szczęście teraz prawie każdy może sobie na nie pozwolić wybierając dom modułowy.
    https://mobile-development.pl/domy-modulowe/

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja jestem zdania, że przed postawieniem jakiejkolwiek konstrukcji stalowej powinno się przeprowadzić odpowiednie badania diagnostyczne. Można je zlecić tej firmie https://nntlab.com/badania-diagnostyczne Zbada ona m.in naprężenie stali co pozwoli na sprawdzenie czy nie ma żadnych uszkodzeń.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo ciekawy artykuł związany z budową domu. Niedługo właśnie będziemy się budować i wszystkie wskazówki się przydadzą. A jeśli chodzi o wnętrza to chyba też skorzystamy z pomocy https://projektowanie-wnetrz-online.pl/aranzacje/dom . Myślę, ze warto zainwestować w fachową wiedzę specjalistów

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawy i bardzo pomocny wpis

    OdpowiedzUsuń
  25. Firma budowlana, z którą współpracowałem, zasługuje na pełne uznanie. Precyzja, fachowość i terminowość wykonania prac były imponujące. Serdecznie polecam ich usługi, satysfakcja gwarantowana. https://marbudlomza.pl/

    OdpowiedzUsuń

Etykiety