poniedziałek, 24 listopada 2014

41. Kominek, lustra

 
Miejsce pod okapem straciło kilka rzędów płytek, wstępna warstwa gładzi już nałożona - teraz trzeba będzie to wszystko wypieścić, pomalować i założyć od nowa sam okap z maskownicą.
 
W końcu dojechały lustra. Można już się przejrzeć - w dolnej łazience:
 
I w górnej:
 
Wejście oświetlone - długie zimowe wieczory nam nie straszne. ;)
 
 
A teraz najważniejsze - przez weekend udało się wmurować i zabudować kominek. :)
 
Wg naszego projektu zrobionego w paintcie ma mieć prostą bryłę bez zbędnych udziwnień i wygibasów.
 
Do tego skromna półka, opaska wokół wkładu i schowka na drewno oraz mała płyta na podłodze z czarnego granitu.
 
 A w przyszły weekend będziemy kończyć zabudowę, czyli przyklejać białe cegiełki Incana. Tu widoczna jedna z nich - narożnikowa.

wtorek, 18 listopada 2014

40. Malowanie, malowanie, malowanie...

 
Ostatni czas spędziliśmy głównie na malowaniu pomieszczeń. Kilka weekendów, w tym jeden długi, sprawiły, że mogłem po raz pierwszy przenocować w naszym domku. Dużo do szczęścia nie było trzeba - materac, śpiwór i ciepły grzejnik. :)
 
 
 
Największym wyzwaniem było pomalowanie klatki schodowej bez rusztowania. Chociaż w zasadzie to rusztowanie było, aczkolwiek pozostawiało ono wiele do życzenia w kwestiach bezpieczeństwa i komfortu pracy. ;) Na tych deskach były jeszcze 3 warstwy styropianu, a na nich dopiero ja z wałkiem. 

 
 W każdym razie udało mi się nie spaść, a przy okazji pomalować całą klatkę. Kolor: Light Grey z Beckersa:)
 
W międzyczasie zawitał kilka razy do nas hydraulik żeby popodłączać armaturę. I tak - są już gotowe umywalki w górnej łazience..
 
..i kibelek wraz z drzwiami o wysokim współczynniku izolacji akustycznej... ;)

 .. a nawet bidet. Wanna póki co wyjechała ze swojego dotychczasowego miejsca..
 
..bo tu będzie większa batalia. Trzeba będzie wyciąć w pustakach cztery pionowe szczeliny na podłączenia wylewki, mieszacza, przełącznika i słuchawki prysznicowej.
 
Udało się również w końcu zamontować parapety. Tam gdzie nie zaczekaliśmy z malowaniem, będzie nas czekać porcja drobnych poprawek tynkarsko-malarskich.
 
 

 Wiatrołap też już pomalowany na kolor Cappucino z farb Beckersa. Ten sam kolor jest w kuchni, żeby tworzyć całość z wiatrołapem.
 
Na dole korytarza kontynuacja szarości..
 
W gabinecie mocniejszy akcent - "Zamki na piasku" z satynowej Śnieżki. Kolor intensywny ale przytulny, chociaż na zdjęciu niekoniecznie tak wygląda.
 
 
Salon również w odcieniach szarości: Light Grey na trzech ścianach oraz nieco ciemniejszy Stony Grey na ścianie z kominkiem. Sam kominek będzie obudowany cegiełkami Incana Retro Wanilia z elementami czarnego granitu - podobno już się składa powoli.
 
 
Dolna łazienka dostała antracytowy kolor na ścianę bez płytek.
 
 
 
W kuchni miał być problem z podłączeniem okapu pod pustak wentylacyjny, który wg zdjęć sprzed tynkowania wydawał się nieco przesunięty w prawo względem samego okapu. Po rozkuciu sporego kawałka ściany okazało się jednak, że nie jest tak tragicznie i nawet udało się jakoś podłączyć spirorurę do kanału. Niestety pojawił się kolejny problem - chyba trzeba będzie skuć kilka rzędów białych płytek i zamontować ponownie okap, tym razem bezpośrednio do ściany a nie płytek. W przeciwnym razie maskownica wyciągu okapu będzie odstawać od ściany o jakieś 2 cm - ciężko będzie to ukryć i chyba prościej będzie zerwać te parę płytek.
 
Ściany pomalowane na kolor z wiatrołapu, czyli Cappucino.
 
Jest już też bateria i podłączenie zlewu oraz zmywarki.
 
 
Spiżarka pomalowana w tym samym kolorze.
 
 Młode kociaki dbają o to, żeby w stertach śmieci nie zawitali nieproszeni goście. ;)

Mamy już wymierzone lustra, które lada moment powinny być gotowe do montażu. Zamówiliśmy też drzwi wewnętrzne na cały parter. Z malowania pozostaje jedynie górna część garażu i sufit w kotłowni oraz oczywiście pierdyliard małych poprawek i popraweczek we wszystkich pomieszczeniach. Z niecierpliwością czekamy na montaż kominka - wówczas będzie można założyć panele w salonie i po troszku sprzątać. Święta coraz bliżej a Wigilia jest naszym kamieniem milowym, do którego mamy nadzieję pozamykać najpilniejsze kwestie. W tym roku nie chcę skarpet pod choinkę, chcę tylko ją ubrać w naszym domku. :)

poniedziałek, 3 listopada 2014

39. Garderoba, włączniki/gniazdka

 
Mamy już dzwonek do drzwi, na razie paszczowy - tutaj ktoś przyciska, a w domu ktoś krzyczy: eeee, ktoś dzwoniiiii!

 
Zacząłem zakładać stopniowo gniazdka i wyłączniki, które w tygodniu dotarły w zaskakująco dużej paczce. Wybraliśmy serię Asfora producenta Schneider - wg mnie są całkiem eleganckie i w nierujnującej kieszeń cenie.
 

 
 
Pojedyncze elementy mają już w komplecie ramkę, a do zabudowy modułowej wystarczy zdjąć pojedynczą ramkę i połączyć je w ramkę, np. potrójną, jak poniżej:
 
Czasu starczyło jedynie na trzy sypialnie - na koniec nasza sypialnia:
 
Wyłącznik schodowy - do gaszenia światła bezpośrednio z łóżka:
 
Dokończyliśmy również malowanie garderoby - to oznacza, że na górze wszystkie pomieszczenia oprócz korytarza i klatki schodowej zostały już pomalowane. Na zdjęciach świeżo pomalowane ściany, więc nie jest to jeszcze ich docelowy kolor:
 
 
 


W końcu udało się też wstępnie dogadać z panami od kominków - mocno starali się zrozumieć naszą wizję i na koniec spotkania raczej wyglądali na takich, którzy wiedzą o co nam chodzi. Zobaczymy czy to się przełoży na wygląd naszego kominka..co ja piszę? Musi się przełożyć, nie ma innej opcji. W końcu to najważniejszy i najbardziej wyczekiwany punkt naszego domu ;)

Za parę dni wydłużony weekend i szansa na podgonienie z pracami malarskimi. Najtrudniejszym etapem będzie malowanie klatki schodowej, bo sięgnięcie najwyższych zakamarków bez rusztowania będzie sporym przedsięwzięciem. Najważniejsze, że już widać początek końca, a nic bardziej nie motywuje niż wprowadzka.

Etykiety