Po nieco ponad dwumiesięcznej przerwie wracamy z dalszymi pracami w naszym domku. Pogoda nieśmiało zachęca do kolejnych zadań, a dodatkowo motywuje nas najmłodszy Inwestor (lub Inwestorka), który póki co ma ok.10 cm, ale pod koniec wakacji może być poważnie zainteresowany zajęciem ostatniej (niezarezerwowanej do tej pory) sypialni.:)
Na razie dość leniwie zaczynamy - tym bardziej, że każdą najdrobniejszą rzecz musimy organizować już sami, bez specjalnej pomocy kierownika. Ale może dzięki temu będziemy mieć większą kontrolę nad tym co i kto robi.
Na pierwszy rzut poszła instalacja elektryczna. Dzięki naprawdę sprytnym elektrykom z polecenia, cała akcja poszła całkiem gładko i sprawnie. Wystarczyło godzinne spotkanie i spacer po całym domu z kredą do oznaczania punktów - elektrycy podpowiedzieli mnóstwo fajnych patentów, dzięki którym, mamy nadzieję, cała instalacja została dość sensownie zaplanowana. Sam montaż również przebiegł dość szybko - całość została zakończona w niecałe 3 dni, co jak na 2 osoby chyba jest niezłym rezultatem. Tym bardziej, że wcale nie poprzestaliśmy na dość ubogim, jak to określił jeden z elektryków, schemacie wg projektu budowlanego. Ale po kolei..
Z zewnątrz zmian oczywiście nie widać. Chyba że dla wprawnego oka..
..no właśnie. Oświetlenie drzwi wejściowych i dzwonek.
Największa niewiadoma, czyli kuchnia. Tutaj musieliśmy zrobić dużo założeń, bo bez projektu zabudowy ciężko przewidzieć, gdzie będzie gniazdko, włącznik czy inny pstryczek.
Na pewno na ścianie z drzwiami do kuchni będzie płyta grzewcza - dlatego tam też specjalne podłączenie na 400V. Dodatkowo kilka gniazdek i napięcie pod okap kuchenny.
Wejście do salonu - włączniki świateł i pierwszy bajer, czyli włącznik do gniazdka, "żeby nie trzeba było się schylać przy wyłączaniu światełek na choince" ;)
Salon - listwa do telewizora + wyprowadzenie kabli do kina domowego (na wypadek gdybyśmy się kiedyś dorobili takowego;))
Salon - kinkiety na ścianach, kable do głośników i kilka włączników do światła i gniazdka na tarasie.
Garaż - jak to w garażu, kilka gniazdek i...
...tablica rozdzielcza.Na razie utrzymywana siłą woli i przewodami.
Kotłownia - podłączenie do przyszłego pieca.
A tu już góra - korytarz z konstrukcją ścianową do łazienki. Tutaj przewody schowane w plastikowych peszlach, które będą upchnięte w ścianki regipsowe. Widoczne są też trzy krzyżowe włączniki światła korytarzowego - jeden z prawej strony, drugi obok włącznika do łazienki i trzeci na końcu korytarza. Mają one ułatwić poruszanie się po wąskim korytarzu, który docelowo będzie zupełnie ciemny - dlatego z kilku miejsc będzie można włączyć i wyłączyć światło.
Sypialnia "nasza" - kolejny bajer dla leniwych: wyłącznik światła górnego przy łóżku. Zamiast rzucać kapciem z łóżka, żeby wyłączyć światło wystarczy sięgnąć ręką.
Sypialnia "nasza" - co prawda nie chcemy mieć TV w sypialni, ale jeśli się nam odwidzi to jesteśmy na to przygotowani. Listwa RTV i kabel antenowy zamontowane.
Sypialnia dziecinna - gniazdko i wyprowadzenie instalacji na strych.
Sypialnia dziecinna - kilka gniazdek i kabel RTV.
Łazienka - gniazdka i oświetlenie do dwóch umywalek.
W następnej kolejności planujemy zrobić tynki wewnętrzne lub instalacje hydrauliczne, w zależności co uda się wcześniej zorganizować. Wstępnie mamy również zaklepaną ekipę na wykończeniówkę, czyli suchą zabudowę, tynki zewnętrzne, itp.
Witam! Budujemy taki sam dom tylko, że w odbiciu lustrzanym. Mamy zrobioną elektrykę i hydraulikę,pod koniec marca montowanie okien, w połowie kwietnia przychodzi ekipa do tynków, a po tynkach umówiona jest ekipa do centralnego ogrzewania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam, chętnie się skontaktuję z wami, bo chciałbym się dowiedzieć w jaki sposób zostały rozwiązane kwestie pionów kanalizacyjnych.
UsuńPozdrawiam
Piony kanalizacyjne są puszczone w ścianach i hydraulik doradził nam, żeby przygotować sobie na przyszłość rurki na solary.
OdpowiedzUsuńNiegłupi pomysł z tymi solarami. :) Co do pionów- chodzi mi konkretnie o ten pion, który idzie wzdłuż ściany pomiędzy łazienkami a klatką schodową. Wygląda na to, że u nas murarze się pomylili i wyjście pionu zrobili w piwniczce (zamiast po stronie łazienki), co powoduje, że pion musiałby iść w górę klatką schodową. I teraz główkujemy jak ten pion wpuścić z powrotem w tę ścianę. U Was bez problemu pion "schował" się w całości w tę ścianę? Jeśli macie jakąś galerię lub bloga - poproszę o namiar :) chętnie obejrzymy kolejne BW-44 (bo tych nadal niestety mało w necie). Pozdrawiam
UsuńCzy można prosić o Państwa adres mailowy, żeby omówić interesujące Państwa kwestie i przy okazji mogłabym wysłać zdjęcia z naszej budowy. A jeśli chodzi o piony to jest puszczony z łazienki górnej do ściany piwniczki i bez problemu się schował w tej ściance
OdpowiedzUsuńbudujemybw44@gmail.com Dzięki :)
UsuńDobrze piszesz
OdpowiedzUsuńCiekawie opisane. Czekam na jeszcze więcej.
OdpowiedzUsuńBardzo inspirujący artykuł. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńSuper to zostało opisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie zostało to napisane.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuńŁadnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.
OdpowiedzUsuńZapewnij sobie komfort i bezpieczeństwo dzięki profesjonalnym usługom instalacji teletechnicznych. Nasz doświadczony zespół zapewni Ci szybki i solidny montaż, gwarantując pełną funkcjonalność i niezawodność Twojego systemu komunikacyjnego. https://dolata-electric.pl/instalacje-teletechniczne/
OdpowiedzUsuń