Mijający tydzień przebiegł zgodnie z planami - udało się zakończyć etap stanu zero, czyli zasypanie wykopów piaskiem (19 wywrotek), ocieplenie murów fundamentowych oraz zalanie posadzki. Jest to bardzo miłe uczucie, ponieważ pierwszy raz można się przejść po domu, a przynajmniej po parterze. ;)
Pierwszy spacer po kuchni zaliczony. :) Fragment domu z kuchnią i salonem oraz korytarzem i piwniczką pod schodami:
A tutaj część budynku z łazienką, gabinetem oraz garażem:
Tutaj jeszcze mały fragment nieocieplonego muru fundamentowego przy wykuszu:
Piwniczka pod schodami - jeszcze niezalana. Tutaj będziemy zamykać niegrzeczne dzieci i trzymać wina albo ziemniaki. ;)
Widok z ulicy - nasz domek zaczyna być coraz bardziej widoczny. :) Mamy też wybetonowany podjazd do blaszaka (bo została resztka betonu z gruchy), chociaż to raczej nie jest jego docelowe miejsce. ;) Sam wjazd na działkę, który wcześniej był wypełniony wielkimi kawałkami gruzu teraz został podsypany piaskiem i utwardzony.
W nadchodzącym tygodniu we wtorek ekipa ma ruszyć ze ścianami - te zapasy pustaków mają starczyć raptem na 1 dzień, dlatego w środę ma przyjechać reszta materiałów. Trzeba będzie również zamówić nadproża i dwa systemy kominowe. Musimy nadrobić stracony czas, żeby udało się zamknąć budynek przed zimą - na szczęście ostatnie tempo prac daje nam taką nadzieję.