Niestety zeszły tydzień minął pod znakiem awarii koparki i kiepskiej organizacji czasu pracy. Niestety, bo fundamentów jak nie było, tak nie ma. Z dobrych wiadomości jest to, że drenaż spełnia swoje zadanie, bo koparce w końcu udało się wjechać i przygotować teren pod fundamenty, a co najważniejsze - bez większych problemów wyjechać. ;) Działkę odwiedziłem w sobotę (kiedy to planowane było zalanie fundamentów) po naprawdę solidnych ulewach nocnych, co było widoczne niemal na każdym kroku.
Pozostało jedynie pokręcenie się po działce w celu sprawdzenia, co już jest przygotowane.
Drenaż - zrobiony w 50%, częściowo celowo, żeby od frontu można było wjechać sprzętem; od strony pola - wykopy się obsunęły i nie dało się do nich włożyć rury. Będzie to zrobione w drugiej fazie razem z drenażem frontowym. Tutaj część "zapadnięta":
A tu część już gotowa i prawie zasypana:
I jeszcze studnia odbiorcza...
Zbrojenie - uplecione i gotowe do zalewania.
Ławice - większość gotowa do odrutowania.
Mamy nadzieję, że ten tydzień przyniesie bardziej widoczny postęp prac, bo na razie ciężko się cieszyć z takiego tempa...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńJeśli szuka ktoś takiej firmy to polecam: https://uslugibudowlane-kielce.pl/