wtorek, 22 lipca 2014

29. Ocieplenie elewacji i wykończenie poddasza

     Równo rok temu zaczęliśmy budowę (nie licząc wcześniejszych nieudanych prób), kiedy to udało się wykopać dół na fundamenty naszego domku. Myślę, że po roku czasu nie mamy co narzekać, bo chyba jesteśmy bliżej niż dalej. Z drugiej strony pojawiają się tysiące dupereli wynikające z wcześniejszych niedopatrzeń, błędów, itp., które spowalniają prace, bo trzeba je najpierw zlikwidować, żeby zrobić następny kroczek. Ale nie zamierzamy się poddawać, mimo że mamy teraz małą Gwiazdkę na głowie, która skutecznie skupia na sobie mnóstwo uwagi i wolnego czasu. :)

Dzisiejsza wizyta na budowie była pierwszą od ponad dwóch tygodni - trochę się jej obawiałem, bo ekipa nie przyjechała na wakacje (chociaż pogoda wymarzona) i wcale nie próżnuje. A pewne decyzje podejmowane drogą telefoniczną zawsze mogą prowadzić do nieporozumień, które na takim etapie zaawansowania prac mogą być nieodwracalne. Szoku jednak nie doznałem, chyba że pozytywnego. :)

Z zewnątrz budynek został ocieplony i zagruntowany pod tynki. Dzięki temu z daleka wygląda mniej więcej jak docelowo.  







 Tynki powinny właściwie już być narzucone na elewację, jednak ekipa musiała się wstrzymać ze względu na brak podbitki. A ta nadal się robi i maluje w tartaku bieszczadzkim - niestety termin dostawy ciągle był przesuwany z różnych powodów. Ostatecznie ma dotrzeć w piątek rano. Na razie tynki grzecznie czekają w garażu.

Ekipa zamontowała sobie prysznic w kotłowni - ich pomysłowość czasem mnie przeraża. :)

Dojechały również płytki do kotłowni i garażu - w przyszłym tygodniu mają wylądować na ścianie w bardziej trwały sposób.


 To samo ma się zadziać z gresem na podłodze garażu i kotłowni.



Na górze największe zmiany - niemal całe poddasze zostało ocieplone wełną mineralną oraz zabudowane płytami g-k. Tutaj nasza sypialnia:


Ścianka wejściowa już zabudowana i jest gdzie montować drzwi:


Garderoba nieco się zmniejszyła po zabudowie, ale i tak miejsca będzie całkiem sporo:

Pokoje córek zostały również przedzielone ścianą - wszystkie ścianki działowe zostały wzmocnione płytami OSB, żeby łatwiej dało się coś na nich zawiesić.



Korytarz - właz na schody strychowe. Tu jeszcze brakuje zabudowy regipsowej.

Do łazienki też już można zajrzeć jedynie przez otwór na drzwi:

 Łazienka już zabudowana:


W pralni zostały już założone schody strychowe do mniejszej części stryszku nad garażem.

W najbliższym czasie będziemy wybierać panele podłogowe, domykamy również kwestie związane z ceramiką i armaturą łazienkową. Nadal pozostaje gorący temat, czyli nieszczęsny kominek, do którego nie wiem jak się zabrać - może jak zelżeją upały będzie łatwiej podejść do tematu na chłodno i coś wymyślić sensownego.

poniedziałek, 7 lipca 2014

28. Ocieplenie elewacji


       Od zeszłego tygodnia ekipa wykańczająca rozpoczęła prace finalne. Na pierwszy rzut poszło ocieplenie elewacji budynku - styropian 15cm a 12cm na podmurówkę.





Z jednej strony ściana jest już "zaciągnięta".

Tynk jest już wybrany - kolor "000", czyli niezwykle praktyczny i niebrudzący się biały. ;) No cóż, przy wyglądzie ciężko o kompromis z praktycznością.

Przynajmniej podmurówka będzie ciemna i "zmywalna".



A w środku budynku ekipa zadomowiła się na dobre. Mają nawet perski dywan w wiatrołapie..

..i drzwi do łazienki. :)

 A sama łazienka już gotowa - styl minimalistyczny. No może jakieś drobne kosmetyczne zmiany jeszcze się przydadzą. ;)

Do kuchni dowiezione już płytki na ścianę - Tamoe bianco z Paradyża.


Na górze pojawiła się plama podeszczowa, chociaż nie do końca jestem przekonany czy ona jest rzeczywiście świeża i po ulewie. Tak twierdzi ekipa, ale mi się wydaje, że widziałem już to zaraz po zrobieniu wylewek. No nic, trzeba będzie się temu przyjrzeć podczas najbliższych burz - jeśli faktycznie tak jest, dekarze będą musieli na to zerknąć "ze swojej strony".

Na chwilę obecną zamówiona już jest wełna na ocieplenie poddasza (18cm między krokwie i dodatkowo 5cm w poprzek - mam nadzieję, że tyle wystarczy). Dzisiaj miały dojechać również gresy i kafelki do kotłowni i garażu. Piec do kotłowni już się zamawia - czeka aż będzie go można zamontować w wykafelkowanej kotłowni. Lista rzeczy do zrobienia/przemyślenia/wybrania wydaje się nie mieć końca, w przeciwieństwie do stanu konta. ;) Ale pomału zaczyna być widać tunel, więc może niedługo pojawi się w nim również nieśmiałe światełko. :)

Etykiety