Zanim o instalacjach hydraulicznych... coś, na co długo czekaliśmy. A chyba jeszcze bardziej czekali nasi sąsiedzi, od których pożyczaliśmy prąd. Już możemy im go oddać. :)
Pozakładałem prowizoryczne pstryczki, żeby nie trzeba było spinać na krótko.
Tablica rozdzielcza też już jest właściwie gotowa.
Założyłem również kilka gniazdek - nie trzeba już ciągnąć przedłużacza po całym domu.
Mamy też już umywalkę w garażu z bogatą armaturą. :)
Hydraulicy ruszyli w sobotę z demolką. Zaczęli od łazienki na dole, gdzie trzeba było dostosować wyjścia kanalizacyjne i piony. Ten pion będzie obsługiwać kabinę prysznicową.Tutaj będzie sedes i umywalka. Okazuje się, że chudziak lany z gruchy jest naprawdę mocny i ciężko się poddaje wiertarce udarowej.
A to kiedyś była piękna kotłownia...
Najciężej było się przebić przez belkę stropową - prawie 2 godziny trwała nierówna walka, ale w końcu się udało.
W kotłowni zostało jeszcze zrobione wyprowadzenie na małą umywalkę oraz polewaczkę.
W piwniczce zaczyna się drugi pion kanalizacyjny.
Trzeba było uważać na wszelkie instalacje elektryczne i alarmowe. Wcześniej zainwestowałem kilkadziesiąt złotych w wywołanie zdjęć instalacji sprzed tynków - dzięki temu hydraulicy wiedzą dokładnie czego i gdzie mogą się spodziewać rozpruwając ściany.
I dalej w górę - na poziomie stropu kanalizacja będzie wchodzić przez ścianę do górnej łazienki, a dalej będzie szło wyprowadzenie odpowietrzenia kanalizacji.
Tu wejdzie rurka kanalizacyjna do łazienki.
A w łazience górnej powstały kolejne otwory z pierwszego pionu kanalizacyjnego - pod sedes i bidet. Komin będzie wykorzystany do zamontowania na nim grzejnika łazienkowego.
Swoisty komunikator międzypiętrowy.
A to widok pralni sąsiadującej z łazienką. Do góry idzie odpowietrzenie pionu.
Z tej strony będzie musiał być również podłączony odpływ z pralki i brudownika.
Dziurka.
Pomalowałem filary tarasu - w końcu znalazłem impregnat, którego kolor wg mnie najlepiej pasuje do stolarki złotodębowej (Sadolin - kolor Drzewo Wiśniowe). Niestety kawałek wcześniej pomalowany V33 przebija ciemniejszym kolorem. :( Muszę spróbować preparatu, który się wżera dość mocno w drewno i później ściąga szpachelką razem z warstwą farby - ciekawe czy pomoże.
Zacząłem też malować krzyżaki ozdobne na facjatce - niestety drabina okazała się trochę za krótka. Trzeba będzie poczekać na rusztowanie podczas ocieplania budynku - wtedy na pewno się sięgnie.
Wiosna pełną gębą - zeszłoroczne chwasty poszły z dymem. Można czekać na nową porcję zieleniny - obstawiam, że za 2-3 tygodnie już będzie ciężko tam chodzić. A wtedy wyciągnę swoją prawie dwukonną kosę i.. zero litości!
Hydraulicy będą sobie teraz dłubać mniej więcej do końca kwietnia z małymi przerwami i na początek maja będzie można startować z wylewkami.
Jeśli chodzi o dalsze decyzje - zaczynamy po mału wybijać sobie z głowy pomysł z przydomową oczyszczalnią. Przy tak trudno przepuszczalnym gruncie, chyba nie ma sensu pakować się w drogie rozwiązania oczyszczalni biologicznych, które "może" się sprawdzą. Widzę to po drenażu opaskowym - nawet po tak marnej zimie jak tegoroczna, studnia odbiorcza jest właściwie cały czas napełniana mimo wypompowywania z niej wody. Jeśli do tego miałaby dojść jeszcze oczyszczona woda z osadnika to po porządnej zimie nasz dom odpłynąłby razem z tą nowoczesną oczyszczalnią. Nie uśmiecha mi się to zupełnie - ale trzeba będzie się przyzwyczaić. Szamba de Janeiro ;)
Co do pieca - już jestem zdecydowany na pellet, ewentualnie pellet+awaryjny ruszt do drewna. Wydaje mi się, że będzie to produkt firmy Greń, ale to zmienia się zależnie od tego, co nowego wyczytam na mądrych forach. ;)
Mamy też już pierwsze projekty łazienek - będzie w nich na pewno kilka poprawek mniejszych lub większych. Ale generalnie może coś z tego będzie. ;)

Super napisane. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuńDo wykonania instalacji hydraulicznych w domu warto zatrudnić profesjonalną ekipę. To bardzo ważne, Parasol90by w przyszłości były one niezawodne. Każda awaria jest później bardzo uciążliwa.
OdpowiedzUsuńPrzy wznoszeniu wysokich obiektów mieszkalnych, systemowe rusztowanie fasadowe zapewnia niezbędną platformę roboczą dla tynkarzy, dekarzy i malarzy. Jego sztywna struktura, uzyskiwana dzięki stężeniom ukośnym i ryglowym, gwarantuje stabilność nawet przy dużym obciążeniu materiałami budowlanymi. Ważnym elementem systemu są regulowane stopy, które pozwalają na precyzyjne wypoziomowanie wieży na nierównym gruncie wokół budowy. Ergonomiczne rozmieszczenie pomostów co dwa metry zapewnia optymalny zasięg pracy rąk, minimalizując zmęczenie pracowników. Jest to rozwiązanie standardowe w nowoczesnym budownictwie, wymagane przez przepisy.
OdpowiedzUsuń